Nikola Tesla to postać nieziemska, magiczna, pozaczasowa. Geniusz i dziwak, człowiek ze wszech miar niezwykły, wciąż uruchamia naszą wyobraźnię, wnosząc do niej niepokój lęku przed opanowującymi człowieka demonami. Niejednoznaczność tej postaci wzmaga nasz głód wiedzy na jego temat niemożliwy do zaspokojenia, gdyż zatarty legendami, czasem i ekscentrycznością graniczącą z obłędem. Kiedy zestawiamy ilość pozostawionych po Tesli patentów z opowieściami o nim samym, nie potrafimy jednoznacznie ocenić jego człowieczeństwa. Zdumiewa nas ta postać i dezorientuje. Oczekujemy od wielkich intelektów, że będą postępowały na miarę swoich talentów, że będą godnymi reprezentantami wyobrażonego przez nas dumnego humanizmu, tymczasem oni często tworzą wobec swojego życia wzory tak samo trudne do zrozumienia, jak ich wynalazcze wizje. Często w swoim osamotnieniu, w swojej wieży z kości słoniowej, nie potrafią odnaleźć ścieżki do reszty społeczeństwa i nie mogą się z nim porozumieć. Jeżeli ktoś był tego dowodnym przykładem, to na pewno Nikola Tesla.
TESLA NIKOLA (1856-1943) – wynalazca w dziedzinie elektryczności. Urodzony w Jugosławii. Tesla był synem chorwackiego popa. Już w dzieciństwie fascynowała go technika. Podobno swój pierwszy wynalazek, koło wodne bez łopatek, zbudował w wieku pięciu lat. Kształcił się na Politechnice w Grazu i na Uniwersytecie Praskim. Pracował jako inżynier w Telefonii w Pradze i Paryżu. Wymyślił nowy rodzaj silnika nie posiadający komutatora, w które są zaopatrzone silniki na prąd stały, ale działający na zasadzie wirującego pola magnetycznego wytwarzanego przez wielofazowe prądy zmienne. Skonstruował jego prototyp. W Europie nie znalazł nikogo, kto by się tym zainteresował. Wyemigrował do USA (1884). Współpracował przez pewien okres, niezbyt szczęśliwie, z Tomaszem Edisonem (który go wykorzystał i oszukał). W czasie studiów zainteresował się elektrycznością. Zaprojektował silnik elektryczny na prąd zmienny, ale konstrukcja ta początkowa nikogo nie zajmowała, bo w powszechnym użyciu był prąd stały. Tesla doszedł do wniosku, że musi przekonać do użycia prądu zmiennego najwybitniejszego specjalistę w dziedzinie praktycznego wykorzystania elektryczności, Thomasa Alvę Edisona, zwolennika prądu stałego. Jego firma zelektryfikowała w tym systemie Nowy Jork, dlatego Edison nie miał zamiaru go zmieniać, chociaż wiedział, że był on skomplikowany i niebezpieczny w użyciu. W 1884 roku Tesla wyruszył do Stanów Zjednoczonych, które w tym okresie zyskiwały coraz większe znaczenie na światowej mapie techniki. To tutaj Samuel Morse wynalazł telegraf, Graham Bell – telefon, a Thomas Edison – fonograf i żarówkę
Tesla założył własne laboratorium i otrzymał patenty na silnik wielofazowy, dynama, transformatory do kompletnego systemu prądy zmiennego. Zawarł układ z Georgem Westinghousem, który za 1 milion dolarów kupił od niego „wielofazowe” patenty oraz zobowiązał się dopłacenia tantiem. Wraz z Westinghousem rozpoczął batalię przeciwko Edisonowi, mającą na celu przekonanie opinii publicznej o skuteczności i bezpieczeństwie prądu zmiennego w odniesieniu do prądu stałego. Osiągnęli sukces, uzyskując akceptację prądu zmiennego na całym świecie. Również wraz z Westinghousem oświetlił tereny światowych Targów w Chicago, wybudował elektrownię wodną na wodospadzie Niagara i zainstalował system prądu zmiennego w kopalniach srebra w Colorado i innych przemysłach. Na przełomie stuleci uzyskał sławę porównywalną do Edisona, gdyż media promowały go wraz ze wzrostem przemysłu elektro-energetycznego. Eksperymentując niezależnie w swoim laboratorium na Manhattanie, rozwinął i opatentował urządzenia elektryczne oparte o lepsze możliwości wysokonapięciowych prądów wysokiej częstotliwości: cewkę indukcyjną, zwaną od jego nazwiska cewką Tesli, radio – chociaż za twórcę pierwszego odbiornika radiowego uznaje się Guglielmo Marconiego (za co dostał Nobla), to nie ulega wątpliwości, że bez pomysłów i urządzeń Tesli, Włoch nigdy by tego nie dokonał. Serb pozwał Marconiego, żądając natychmiastowego wycofania się z opatentowania radia. Proces ciągnął się latami i doprowadził Teslę do bankructwa i śmierci. Ponurą pointę tej historii dopisało życie – sąd najwyższy w Stanach Zjednoczonych przyznał Tesli rację. Tyle że werdykt ogłoszono po śmierci wynalazcy. Tesli zawdzięczamy też świetlenie wysokiej częstotliwości, promienie X, elektroterapię.
Poniósł straty w wyniku pożaru laboratorium. Odbudował je i kontynuował prace. Przeniósł laboratorium do Colorado Springs na około jeden rok (1899). Wybudował olbrzymi nadajnik wzmacniający. Eksperymentował z bezprzewodową energią, radiem, rezonansem ziemskim. Wywoływał i badał błyskawice. Wrócił do Nowego Yorku. Z poparciem finansisty J.P. Morgana, promował światowy system radiowo-nadawczy z wykorzystaniem nadajników wzmacniających. Wybudował olbrzymią wieżę dla takiego nadajnika wzmacniającego w Wardencliff na Long Island jako pierwszą wieżę światowego systemu transmisji. Otrzymał od Morgana wystarczająco dużo funduszy, by doprowadzić wieżę prawie do ukończenia, gdy fundusze odcięto i projekt upadł. Kontynuował działalność wynalazczą do lat dwudziestych, ale napływ patentów był skromny w porównaniu z wcześniejszym potokiem, który liczył jakieś 700 patentów na całym świecie. Wynalazki z dziedziny wysokiej częstotliwości zostały zignorowane przez współczesną technologię, podobnie turbina talerzowa, odbiornik darmowej energii, jak i inne wynalazki. Był izolowany przez media za wyjątkiem konferencji prasowej z okazji urodzin. W ich trakcie przewidział mikrofale, TV, silnik na promienie kosmiczne, komunikowanie międzyplanetarne i urządzenia oparte o interferencję fal, nazywane odtąd Tesla howitzer (Haubica Tesli) i Tesla shield (Tarcza Tesli). W 1930r. zaangażował się w projekt bezprzewodowej elektrowni w Quebec. Ostatni raz pojawił się na spotkaniu z mediami w 1940 roku. Zmarł spokojnie w wieku 87 lat, w pokoju hotelowym w Nowym Yorku, bez szczególnie widocznej przyczyny śmierci. Osobiste papiery, wraz z bogatymi notatkami laboratoryjnymi, skonfiskowane przez rząd USA, pojawiły się nagle wiele lat później w Muzeum Tesli w Belgradzie, w Jugosławii (dzisiaj Serbii). Z notatek tych Muzeum opublikowało jedynie fragment, zapiski z Colorado Springs.
Legenda Tesli powstawała w oparciu nie tylko o jego niesamowite eksperymenty, ale także w oparciu o niezwykłe zachowanie i obsesje, jakie dręczyły tego genialnego człowieka
Kiedy młody, ale owiany już wielką sławą, uczony przybył do Colorado Springs z Nowego Jorku, obserwowano z niepokojem ponad dachem budynku, w którym mieściło się tajemnicze sanktuarium nauki, jak – niczym gigantyczna antena radiowa – wznosi się wielka, pionowa miedziana rura o długości ponad 60 metrów!
Z rury tej zaczęły się najpierw wydobywać iskry wyładowań elektrycznych. Były to małe błyskawice o długości ponad 2 metrów! Trzaski wyładowań i huk dochodzący z ładowanych i rozładowywanych kondensatorów olejowych nasilały się. Iskry bijące w niebo stawały się coraz dłuższe, teraz już w pełni zasługując na miano błyskawic. Oniemiali z przerażenia mieszkańcy Colorado Springs w osłupieniu patrzyli na widowisko. Wyładowania stawały się coraz potężniejsze. Osiemdziesiąt stóp, sto, sto dwadzieścia, błyskawice bijące w niebo osiągnęły długość ponad 40 metrów! Trzaski wyładowań przerodziły się w grzmoty, które było słychać w promieniu ponad 40 kilometrów. Nagle ziemia zaczęła drżeć, tak jakby zbliżało się trzęsienie ziemi. I nagle wszystko ucichło. Przeciążone generatory elektrowni Colorado Springs uległy całkowitemu zniszczeniu i doświadczenie zostało przerwane. W takiej atmosferze powstaje legenda Tesli.
- Postrzegany był jako dziwak. Miał obsesję na punkcie liczby 3. Do każdego posiłku zużywał trzy serwetki, którymi wycierał sztućce oraz naczynia. Każdy budynek, do którego miał wejść, wcześniej obchodził trzy razy, mieszkał w pokoju hotelowym, którego numer był podzielny przez trzy.
- Nie związał się nigdy z żadną kobietą, ponieważ nie znosił biżuterii, zapachu perfum, dotyku włosów. Nie odpowiadał mu nawet uścisk ręki. Niemal codziennie zmieniał rękawiczki i jeśli wierzyć plotkom, całe życie przeżył w celibacie.
- Zawsze starał się robić wszystko do końca. Przykładowo, musiał przeczytać wszystkie książki danego autora.
- I podobno miewał wizje – na swoje pomysły wpadał podczas dziwnych iluminacji. Dzisiejsi psychologowie twierdzą, że prawdopodobnie Tesla cierpiał na zjawisko zwane synestezją – jego mózg odbierał rzeczywistość kilkoma zmysłami równocześnie, stąd mogły brać się np. jego wizje błyskawic, których nikt poza nim nie widział.
- Według niektórych ludzi miał uczestniczyć w „eksperymencie filadelfijskim”, który polegał na otoczeniu statku silnym polem elektromagnetycznym. Eksperyment obrósł takimi legandami, że mówi się, iż statek zniknął i pojawił się kilkaset metrów dalej, a ludzie znajdujący się na nim, mogli przenosić się w czasie. Nie wiadomo nawet, czy eksperyment się zdarzył, a co dopiero mówić tu o obecności Tesli.
- Plotki mówią o samochodzie napędzanym prądem czerpanym z otoczenia (miał pędzić ponad 60 mil na godzinę) oraz o tajemniczej broni masowego rażenia zwanej „promieniem śmierci”. Podobno Tesla testował ją w Tajdze Tunguskiej w chwili, gdy spadł tam meteoryt. Do dziś są tacy, którzy twierdzą, że żadnego meteorytu nie było, tylko zadziałała broń. Wiarę w istnienie tych wynalazków podtrzymuje opowieść, jakoby to natychmiast po śmierci Tesli do jego pokoju wkroczyli agenci FBI i skonfiskowali wszystkie notatki.
- Widywano starego wynalazcę o świcie w Central Parku i w Parku Bryanta, jak rozmawiał z gołębiami. Wieczorami ptaki przylatywały na wysokie piętro hotelu New Yorker, bo Tesla zawsze wynajmował pokoje z widokiem na niebo, by widzieć burze nad Manhattanem. „Był wśród nich jeden, piękny. Samica. Kochałem ją jak mężczyzna kocha kobietę, a ona kochała mnie – opowiadał. – Pewnej nocy gołębica wleciała przez okno i usiadła na biurku. Zrozumiałem, że chce mi powiedzieć, że umiera. I wtedy z jej oczu dobiegło mnie światło. Było oślepiające, bardziej intensywne niż blask najpotężniejszych lamp z mojego laboratorium. Kiedy umarła, coś odeszło z mojego życia. Aż do tamtej chwili miałem pewność, że ukończę każdy, nawet najambitniejszy projekt, ale kiedy to coś odeszło, wiedziałem, że praca mojego życia już jest zakończona”.
- Planował, że przeżyje sto pięćdziesiąt lat. Gdyby tak się stało, umarłby nie w 1943 r., ale w 2006 r. Pogrążyłby nasz świat w żałobie, ale byłaby to – w jego mniemaniu – kraina wspaniała, zamieszkana przez podobne do społeczności pszczół narody, które ponad rywalizację przedkładają harmonijną współpracę. Tesla wierzył bowiem, że dzięki jego urządzeniom ludzie okiełznają Naturę, zapewniając sobie powszechny i bezpłatny dostęp do wiedzy i energii. Oraz, że nie będzie wojen.
- Tesla już od wczesnego dzieciństwa podróżował w czasie i przestrzeni. Za sprawą niezwykłej przypadłości, śnił na jawie, odwiedzając fantastyczne miasta oraz kraje. W wydanym przez czasopismo „Electrical Experimenter” autobiograficznym cyklu wspomnień „My Inventions” (1919) pisał: „Żyłem tam, spotykałem ludzi, nawiązywałem przyjaźnie oraz znajomości i, co wydać się może niewiarygodne, były mi one równie drogie jak te z normalnego życia”. Z podróży przywoził niezliczone projekty, które opracowywał w najdrobniejszych wręcz detalach we własnej wyobraźni, i których zwykle nie przenosił na papier, ponieważ nie było już takiej potrzeby (poza tym nie znosił rysować, a jeśli już musiał, kreślił schematy małe jak znaczki pocztowe). „Nadawanie realnego kształtu surowej idei, jak to się zwykle czyni, nie jest, jak utrzymuję, niczym więcej niż stratą energii, pieniędzy i czasu” – twierdził.
- Wyostrzone do możliwości granic zmysły były źródłem udręki: dźwięk dorożki wprawiał jego ciało w drżenie, gwizdek przejeżdżającej w oddali lokomotywy sprawiał fizyczny ból, a mrugające światło miażdżyło czaszkę.
- Do końca życia wspominał swojego brata – „Do chwili osiągnięcia wieku męskiego nie zdawałem sobie sprawy, że jestem wynalazcą – wspominał Tesla. – Przede wszystkim dlatego, że miałem brata utalentowanego ponad zwykłą miarę; był to jeden z tych rzadkich fenomenów umysłowości, której istoty biologiczne badania nie są w stanie dociec. Jego przedwczesna śmierć pozostawiła moich rodziców w rozpaczy. Byłem świadkiem tej tragicznej sceny i chociaż upłynęło wiele lat, jej obraz nie stracił swej mocy”. Biografowie podają co najmniej dwie wersje owego wydarzenia: w pierwszej, znanej powszechnie, dwunastoletni Dane, starszy i zdolniejszy z dwóch braci, umiera po upadku z konia; w drugiej – na łożu śmierci brat wyznaje, że spadł nie z konia, ale ze schodów, z których zrzucił go Nikola, czemu ten ostatni zawsze stanowczo zaprzeczał. Obraz Dane’a prześladował młodszego Teslę z jeszcze jednego powodu. „Jego osiągnięcia przyćmiewały wszelkie moje sukcesy – wspominał, mając 63 lata. – Wszystko, co robiłem, sprawiało, że rodzice tym bardziej odczuwali stratę syna. To dlatego brak mi było wiary w siebie”.
Spuścizna Tesli obejmuje kilka absolutnie fundamentalnych odkryć, ale również wiele wizji, które nie znalazły nigdy końcowej realizacji, tym niemniej widać coraz większą współbieżność techniki tego wizjonera z naszą rzeczywistością. Pamiętajmy, iż jego wizje powstawały w sytuacji, kiedy w kinie puszczano pierwsze kilkuminutowe filmy nieme, cały transport odbywał się za pomocą koni oraz lokomotyw spalinowych, a w miastach zaledwie zaczęto pokazywać latarnie na prąd, nie istniało radio i dopiero powstawała łączność telegraficzna. W fabryce w Buffalo z samochodu wymontowano silnik spalinowy, aby zamontować elektryczny. Gdy o umówionej godzinie zjawił się Tesla, druty, które miały zasilać silnik z akumulatora, zwisały bezczynnie. Zniecierpliwiony inżynier udał się do pobliskiego sklepu radiotechnicznego i zakupił kilkanaście, a dokładnie dwanaście lamp elektronowych. W kilka chwil skonstruował z tych i kilku innych komponentów urządzenie, podłączył je do samochodu, po czym odjechał. Całe miasto żyło tym faktem, a zapytany przez dziennikarza skąd bierze energię odpowiedział: z eteru! Najdziwniejsze w tym wszystkim było to, że ów samochód osiągał 90 mil na godzinę. W owych czasach była to prędkość kosmiczna. To zjawisko było dla ówczesnego społeczeństwa tak dziwne, że posądzano Teslę o czarną magię. Dziś jedynie hipotetyczne założenia mówią, że Tesla potrafił wykorzystać pole elektromagnetyczne Ziemi. Nikola Tesla był największym geniuszem technicznym w dziejach ludzkości.
- Dzięki niemu powstała pierwsza elektrownia na prąd zmienny.
- Zaprojektował radio, lecz jednak wynalazek ten przypadł Włochowi Marconiemu, który w 1909 roku dostał za niego Nagrodę Nobla.
- Opatentował ponad 100 wynalazków. Były to między innymi: świece zapłonowe w samochodach, świetlówka, ozonowanie wody w basenach.
- Udało mu się wytworzyć sztuczną błyskawicę o długości ponad 40m, przez co spalił generator pobliskiej elektrowni.
- Twierdził, że wykorzystując Ziemię jako przewodnik prądu, udaje mu się włączyć wetknięte w Ziemię żarówki bezprzewodowo. Niektórzy uważają, że była to jedna żarówka i kilka metrów. Niektórzy twierdzą natomiast, że było ich wiele, a odległość wynosiła setki metrów.
- Prowadził prace nad Ogólnoświatowym Systemem Bezprzewodowym (World Wide Wireless, w skrócie WWW), który łączył cechy wielu wynalazków wynalezionych wiele lat później, a mianowicie radia, telewizji, Internetu i przesyłowych linii energetycznych. Dodatkowo miało to działać bez użycia kabli, satelitów itd. Miał pozwolić na przesyłanie wiadomości, obrazów, listów, a nawet sterowanie pogodą. Projekt ostatecznie zarzucono z powodu zbyt wysokich kosztów.
- Podczas I wojny światowej udało mu się stworzyć urządzenie do wykrywania na odległość okrętów. Dziś taką rzecz nazywamy radarem (wynaleziony 20 lat później).
- W 1928 roku udało mu się zaprojektować samolot, który miał startować pionowo. Trzy lata później ogłosił, że odnalazł nowe źródło energii, lecz nigdy nie sprecyzował co miał na myśli.
- W połowie lat 30. utrzymywał, że wynalazł urządzenie nazwane przez ówczesną prasę „promieniami śmierci”. Broń ta miała uderzać wiązką energii o ogromnej sile. Według słów Tesli miała być na tyle silna, by stracić 10 tysięcy samolotów z odległości 200 km. Nie spotkał się z zainteresowaniem ze strony mocarstw, z wyjątkiem ZSRR, które dało na wstępne plany 25 tysięcy dolarów.
- Nikola Tesla zmarł na zawał w 1943r. Już kilka godzin po jego śmierci w miejscu jego zamieszkania zjawiło się FBI i skonfiskowało wszystkie plany wynalazków. Niektórych dokumentów nie odtajniono do dziś. Na pogrzebie wynalazcy burmistrz Nowego Jorku stwierdził: „Zmarł Nikola Tesla. Zmarł w biedzie, ale był jednym z najważniejszych ludzi, którzy kiedykolwiek żyli. To, co stworzył, jest wielkie, a wraz z upływem czasu staje się jeszcze większe”.
Leonard Jaszczuk
Cytaty z Tesli:
“Człowiek nie jest w Nieskończoności jedyną istotą obdarzoną rozumem.”
“Dzisiejsi naukowcy myślą dogłębnie zamiast czysto i wyraźnie. Człowiek musi być rozumny aby myśleć czysto, ale może też myśleć głęboko i być całkiem szalony”.
„Wkrótce będzie możliwe bezprzewodowe wysyłanie informacji na cały świat, tak, że każdy człowiek będzie mógł mógł to robić przy pomocy małego urządzenia noszonego przy sobie”. – 1909
“Energia elektryczna jest wszech obecna w nieograniczonych ilościach i może zasilać maszynerię świata bez potrzeby węgla, gazu czy innych paliw.”
“Musimy nauczyć się uzyskiwać potrzebną nam energię bez zużywania surowców.”
“Nie zamierzam dać satysfakcji owym, ograniczonym, zazdrosnym indywiduom, które próbują udaremnić me wysiłki. Nie są oni dla mnie niczym więcej, niż zarazkami jakiejś obrzydliwej choroby. Świat nie jest gotowy na mój projekt.”
“Nim miną pokolenia, maszyny zaopatrywane będą w moc, którą da się uzyskać z dowolnego miejsca wszechświata… Czy będzie to energia statyczna, czy kinetyczna? Jeśli statyczna, na próżno żywimy nadzieję. Jeśli kinetyczna – a wiemy z pewnością, że właśnie taka – kwestią czasu pozostaje, by człowiek podłączył urządzenia do koła zamachowego”
“Ujarzmiłem promienie kosmiczne i sprawiłem, by służyły jako napęd(…). Ciężko pracowałem nad tym przez ponad 25 lat, a dziś mogę stwierdzić, że się udało.”
“Niech przyszłość powie prawdę i oceni każdego wg. jego pracy i osiągnięć. Teraźniejszość jest ich, przyszłość dla której pracowałem jest moja.”
“Pieniądze nie stanowią aż tak wielkiej wartości jaką nadają im ludzie. Wszystkie swoje pieniądze zainwestowałem w eksperymenty, dzięki którym dokonałem odkryć pozwalających ludzkości prowadzić trochę łatwiejsze życie.”
Niektóre z patentów TESLI:
Z opisu wynika że Tesla mógł cierpiec na zespół Aspergera , który również miał Albert Einstein.Tacy ludzie to samotnicy,geniusze ,a także miał swoje rytuały , przyzwyczajenia.wrazliwosc na zmysły to także cecha Aspergera.
Artykuł ciekawy, ale jest parę nieścisłości, m.in.: urodził się w monarchii austriackiej, na terenie obecnej Chorwacji w serbskiej rodzinie. Mimo tego dobrze się to czytało, jest nawet lista jego najważniejszych patentów.
Bardzo dziękujemy za zwrócenie uwagi na błąd i wskazanie poprawnej informacji! Przepraszamy za pewne nieścisłości w treści, jednocześnie cieszymy się, że pomimo nich – dobrze się czytało. Pozdrawiamy serdecznie 🙂 .
Tesla wiedzial że istnieją istoty inteligentniejsze od ludzi nie wiadomo skąd wziął się geniusz tesli ale wiele wynalazków nie zostało z cało pewnością ujawnionych i nie zostanie na koniec dodam ze tesla u schyłku swojego życia zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach ale najłatwiej było przypisać zawal
Oddałbym swe życie aby móc współpracować z takimi ludźmi.
Wszystko co dotyczy Tesli , niech ci co publikują to,,, żyją w szczęściu i spokoju ducha.
Pozdrawiam ze szczerością best59 vel Andrzej M.
Ach, dziękujemy, redakcyjnie dziękujemy serdecznie 🙂 . Pozdrawiamy! 🙂
Jestem pod wrażeniem. Dziekuje za tak obszerny materiał na temat Tesli.
do usług , ciesze się że materiał okazał się atrakcyjny, dziękuję serdecznie
Autor
fanka Tesli zaprasza do siebie 🙂
teslamistrzblyskawic.blogspot.com
Witaj świetny Toster :). Co do Tesli, to jak widać geniusz odbywa się kosztem życia prywatnego, nawet zdrowia, życia społecznego itd. Bardzo fajny, cenny tekst ukazujący człowieczeństwo wielkich twórców, kreatorów którzy ogromnie przyczynili się do stworzenia jakiegoś dobra dla ludzi, dla świata, a tak naprawdę ile poświęcili swojej duszy i emocjonalności dla swojej wytężonej pracy, wiedzą tylko Oni. Cieszę się, że mogłam dzięki temu tekstowi pomyśleć sobie chwilę nad tym, ile Oni, tacy jak Tesla, poświęcili, aby coś osiągnąć. To wszystko prowokuje do myślenia też nad samym sobą, dlatego dzięki Toster. Pozdrawiam :).
Niesamowite, że w 1909r. taki Tesla “przepowiedział” możliwość rozsyłania informacji po całym świecie przy pomocy małego przenośnego urządzenia… W ogóle ten rys biograficzny Tesli przekrojowy, fajny. Sporo tych faktów z życia Tesli wcale nie znałem, a samego Teslę zawsze podziwiałem.